~~~~~~~~~~
Nie tak dawno temu wypatrzyłam tkaninę bawełnianą,
z dużą ilością lycry (chyba).
Te kwiaty i kolory tak mi się spodobały, że MUSIAŁAM ją nabyć.
No i nabyłam z myślą o uszyciu spódnicy.
Jak sobie postanowiłam, tak i zrobiłam :)
Wzór - bez wzoru - po prostu dwa trapezy.
Nawet zapięcia, ani zamka nie wszywałam,
bo tkanina jest tak rozciągliwa, że nie ma potrzeby.
Nieskromnie powiem, że podoba mi się bardzo,
i mimo, że jeszcze nie noszona, to już ją lubię
za te kolory przede wszystkim :)
A oto i ona:
~~~~~~~~~~
Wiesława prezentuje samą spódniczkę...
~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~
...ale tak jakoś goło wypadła, więc ubrałam jej koszulkę,
i chyba jest już lepiej.
~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~
Żeby jednak dopełnić całości, założyłam jeszcze koszulę,
która wiosną i latem pełni rolę żakieciku :)
No i ten zestaw, już wiem że będzie jednym z moich ulubionych.
~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~
Spódnica bardzo spodobała się mojej Kocie,
która do samego wieczora próbowała ją ubrać ;)
~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~
W planach mam jeszcze troszkę szycia,
ale wiecie jak to z planami...
...życie czasem je weryfikuje :D
~~~~~~~~~~