~~~~~~~~~~
Znów powiało pustką na blogu.
Ciągle za sprawą braku mojego komputera...
Ja jednak nie próżnuję.
Dziergam, szyję, koralikuję.
Zdjęcia też się robią, ale zalegają bądź to w aparacie, bądź gdzieś w komputerze Małża mego.
~~~~~~~~~~
Musiałam wykonać terminową robótkę konkursową w Letniej Akademii Szycia.
Spódnica.
Coś nie bardzo udał się pomysł redaktorkom tego etapu... z całym szacunkiem dla redaktorek. A może to ja się po prostu nie znam...
Spódnica ma być uszyta z całej szerokości beli (!!!), ma posiadać kontrafałdy oraz pasek w gumkę (!!!). Dla mnie osobiście, kontrafałdy i gumka, wykluczają się.
Cóż... zadanie jednak trzeba wykonać.
Uszyłam spódnicę, ale z modyfikacjami.
Po pierwsze: dla córki, gdyż ja w takim fasonie nie nadawałabym się do niczego.
Po drugie: wykorzystałam jedynie część szerokości beli, troszkę więcej niż szerokość bioder tego mojego "szczypiora" ;)
Po trzecie: skroiłam ją z dwóch prostokątów i w szwach bocznych wpuściłam kieszenie :)
A po czwarte: po wykonaniu zdjęć konkursowych, wyprułam pasek, i wszyłam pasek klasyczny z zamkiem z tyłu, dzieląc tym samym tył na 2 części i zszywając je.
Sądzę, że tak jest znacznie lepiej :)
Jak uważacie?
~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~
Materiał to, zdaje się, elano-wełna.
Wygląda jak szary dzins :)
Spodobał mi się wizualnie, i dlatego że dobrze się go szyło. Zakupiłam więc również dla siebie na sukienkę.
Kiedy ją uszyję... tego nie wie nikt, ale chciałabym jeszcze tej jesieni ją mieć :)
~~~~~~~~~~
Poza tym mamy już rok szkolny.
Wakacje minęły za szybko.
Zdjęcia urlopowe jakieś są, ale muszę je pozbierać do... kupy, wtedy pokażę :)
~~~~~~~~~~
Tymczasem pozdrawiam serdecznie wszystkich oglądaczy, czytaczy i komentatorów :)
~~~~~~~~~~