~~~~~~~~~~
W sobotę dane mi było pojechać za blogową koleżnką Ewą Kwiatkowską na warsztaty plastyczne, gdzie malowaliśmy (bo był jeden płeć męski :-) ) na jedwabiu.
~~~~~~~~~~
Tu tak zwany bufet, czyli farbki, konturówki, pędzle, gąbeczki oraz pipetki do nalewania farbek, czyli wszystko co potrzebne jest do malowania.
~~~~~~~~~~
Czas zacząć swoje projekty
~~~~~~~~~~
Moje początki...
~~~~~~~~~~
Tak to wyglądało na koniec pracy... Pstrokacizna :-(
~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~
Oto praca Ewy. Prawda, że piękna ?
~~~~~~~~~~
Fajna zabawa! Obu Paniom gratuluję .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
coraz bardziej mnie korci żeby spróbować .. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńRewelacyjne
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba, ale ja chyba nie mialabym cierpliwości.
Gratuluję Kasiu i koleżance też
Widziałam już u Ewy Wasze śliczności. I z przyjemnością obejrzałam raz jeszcze to świetne spotkanie :-)
OdpowiedzUsuńChusty macie przepiękne!!
Gdzie odbywały się te warsztaty,czy może w Łucznicy?
OdpowiedzUsuńpiękne prace stworzyłyście
Bardzo udane warsztaty miałaś:) Widać, że zabawa była przednia, a i efekty fajne!
OdpowiedzUsuńA poidełko dla kota bardzo "arystokratyczne";) Oj, romantyczna dusza z niego:D
Pozdrawiam serdecznie:)
zazdroszczę zabawy !!!!serio
OdpowiedzUsuńKasiu pozdrawiam i przepraszam, że nie wpadłam jeszcze do Ciebie...
Kasiu zdjęcia bardzo fajne, jestem jeszcze zauroczona spotkaniem i chętnie powtórzyłabym malowanko, bo w głowie projekty się mnożą.
OdpowiedzUsuńrewelka!!:) śliczne!:)
OdpowiedzUsuńOchhhh - to na prawdę początki? Aż się wierzyć nie chce! Piękne prace! Sama bym chętnie spróbowała! Niesamowite!
OdpowiedzUsuń