poniedziałek, 27 kwietnia 2009

Storczyki na poprawę nastroju

~~~~~~~~~~
Nie mam czasu na blogowanie ostatnio ani na robienie rzeczy, które chciałabym zrobić :-( Wycieczki z Natalią na rehabilitację rozbijają mi cały dzień... Ale ten tydzień jest ostatnim w pierwszej serii i do następnych zabiegów będzie przerwa, mam więc nadzieję, że troszkę odpoczniemy.
~~~~~~~~~~
Na poprawę swojego samopoczucia kupiłam dwa storczyki. Nie mogłam się zdecydować czy kupić biały czy ten cętkowany, więc wzięłam oba :-)
~~~~~~~~~~
Cętkowany storczyk ma mniej kwiatów ale jego ubarwienie tak mnie ujęło, że nie mogłam od niego odejść. Poza tym bardzo lubię kolor bordowy.
~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~
Ponieważ storczyki nie lubią nasłonecznionych miejsc, postawiłam go na stoliku koło kredensu i na razie tu będzie jego miejsce.
~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~
Biały storczyk ma więcej kwiatów i podoba mi się, że w środku też ma drobniutkie bordowe kropeczki.
~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~
Zdjęcie zrobiłam w tym samym miejscu ale biały będzie stał na półce w naszej sypialni.
... A sypialni nie pokażę bo czeka ją całkowita modernizacja zanim "nada" się do pokazania...
~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~
... i oba razem...
~~~~~~~~~~



~~~~~~~~~~

"Na warsztacie" mam obecnie kilka rzeczy ale prace nad nimi idą teraz dość wolno i pokażę je dopiero jak je skończę.

~~~~~~~~~~

czwartek, 23 kwietnia 2009

Przyjacielskie serducha :-)))

~~~~~~~~~~
Zostałam wyróżniona tymi oto serduszkami przez Jasmin oraz Pasjonatkę. Jest mi niezmiernie miło z tego powodu :-) BARDZO WAM DZIĘKUJĘ.
~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~
Sporo koleżanek-blogowiczek zostało już wyróżnionych, więc niektóre moje nominacje będą z pewnością powtórzone, ale trudno...
Moje wyróżnienia wędrują do:
~~~~~~~~~~

sobota, 18 kwietnia 2009

Małe słodkie wspomnienie świąt + przepis

~~~~~~~~~~
Moja nowa kuchenka spisuje się dzielnie i chyba wreszcie uwierzę, że umiem piec :-)
Babeczki "rosły w oczach" i smakowały wyśmienicie! Zrobiłam 3 porcje w różnych smakach: bakaliowe, cytrynowe oraz z czekoladą i brzoskwiniami.
~~~~~~~~~~



~~~~~~~~~~
Przepis na babeczki - muffinki
*
250g mąki
1 łyżeczka proszku do pieczenia
150g cukru
1/2 kostki masła/margaryny
2 jajka
5 łyżek mleka
*
Suche składniki wymieszać razem, dodać całe jajka i roztopiony oraz przestudzony tłuszcz, porządnie zmiksować.
*
Dodatki - jakie kto lubi :-) Ja do babeczek bakaliowych dodałam przeróżne bakalie (orzechy, rodzynki, kandyzowane owoce, wiórki kokosowe; do cytrynowych starłam skórkę z cytryny oraz dodałam trochę soku cytrynowego); do trzecich dodałam pokrojoną czekoladę oraz pokrojone brzoskwinie z puszki.
Można dodawać wg. uznania: mak, kakao, same wiórki kokosowe, owoce z puszki, świeże jabłka itp. Można też polać lukrem albo podawać z bitą śmietaną.
SMACZNEGO!
~~~~~~~~~~
Dodatkowo, zupełnie nie-świąteczny deser tiramisu, na który miałam wieeelką ochotę.
~~~~~~~~~~


~~~~~~~~~~

Przepis na tiramisu

*

30dkg podłużnych biszkoptów

50dkg serka mascarpone

4 jajka

8 łyżek cukru

2 łyżki kawy rozpuszczalnej

50ml likieru amaretto

2 łyżki ciemnego kakao

*

Kawę rozpuścić w 2 szkl. ciepłej wody, dodać likier, ostudzić.

Do żółtek wsypać 3/4 porcji cukru i zmiksować. Dodać mascarpone i wymieszać.

Ubić białka ze szczyptą soli, dodać pozostały cukier i dalej ubijać ok. 2 min. Połączyć z masą mascarpone.

Połowę biszkoptów delikatnie zanurzać w kawie z likierem, układać w naczyniu; wyłożyć połowę kremu i posypać 1 łyżką kakao. To samo zrobić z drugą połową biszkoptów i kremu.

Deser wstawić do lodówki na con. 5 godzin. Przed podaniem posypać resztą kakao.

SMACZNEGO

~~~~~~~~~~

czwartek, 9 kwietnia 2009

Na okrągło... czyli wianki

~~~~~~~~~~
To ostatnie wianki, a właściwei stroiki, na tegoroczny kiermasz wiosenny.
~~~~~~~~~~










~~~~~~~~~~

Nie mam siły więcej pisać... Podróże z Natalią na rehabilitację wykańczają nas obie :-(

Dzięki Bogu zamówienia zrealizowane i mogę wreszcie zając się domem, bo tu jeszcze zgroza! Nic nie przygotowane do świąt! Mieszkanie nie sprzątnięte, okna nie pomyte, tylko menu już ustalone i część zakupów mój M już zrobił.

~~~~~~~~~~

Najprawdopodobniej do świąt już tu nie będę nic pisać, zatem...

Życzę wszystkim Wam spokojnych, radosnych i zdrowych świąt.

~~~~~~~~~~

niedziela, 5 kwietnia 2009

Kolejne kiermaszowe wianki

~~~~~~~~~~
Różowo - kremowy
~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~
Żółteczkowy :-)
~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~
Bordo z kremem
~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~
Róż, jasna zieleń, żółty, troszkę kremu
~~~~~~~~~~

piątek, 3 kwietnia 2009

Wianki na kiermasz

~~~~~~~~~~
W każde swięta Bożego Narodzenia oraz Wielkanocne mamy we Wrocławiu kiermasze, na które daję swoje wyroby. Tym razem na taki kiermasz (w Galerii Dominikańskiej) poszła reszta moich zdekupażowanych przedmiotów oraz dorobiłam kilka wianków. Nie jestem z nich zadowolona, bo robione były na szybko i jakieś takie są niezbyt... Miały być z jajami ale w tym roku jakoś jaja mi nie mogą przejść przez palce ;-) Muszę jeszcze kilka dorobić, więc myslę, że pokażę następne niebawem.
~~~~~~~~~~
Pastelowy w zieleni z kremem i morelą.
~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~
Pastelowy żółty z bordem. Jakis taki haotyczny...
~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~
Morela z kremem
~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~
A poza tym, jak już pisałam we wczesniejszym poscie, załatwiam Natalii rehabilitację. Nachodzić się trzeba i naczekać w kolejkach niemiłosiernie... Przychodnię rehabilitacyjną mamy 200 m. od domu ale tu oczywiscie nie ma terminów. Wobec tego, żeby mieć od razu masaże i ćwiczenia, będziemy musiay jeździć do tej samej przychodni ale na drugim końcu Wrocławia (godzina jazdy w jedną stronę). Rewelacyjna perspektywa :-( Zaczynamy od poniedziałku.
~~~~~~~~~~

czwartek, 2 kwietnia 2009

Postawiona do pionu :-) i TEST

~~~~~~~~~~
Witajcie po dłuuugiej, jak dla mnie, przerwie :-)))
Miałam napisać "Radość dziś nastała" bo to co się wydarzyło miało miejsce wczoraj. Wczoraj niestety nie miałam możliwości napisać tego posta więc zrobię to dziś. Otóż nasze dziecię młodsze, po 6 tygodniach leżenia w gipsie (od pasa, a właściwie od żeber, do samego dołu - czyli z obiema nogami) oraz 3 miesiącach jeżdżenia na wózku inwalidzkim wreszcie dostało pozwolenie na powstanie do pionu na własnych nogach !!! Radość to dla niej wielka bo jest kobietą baaardzo ruchliwą. Nogi jeszcze nie są tak sprawne jak zwykle bo mięśnie przez te cztery i pół miesiąca prawie nie pracowały, dlatego dziecię wspomaga się na razie kulami. Teraz czeka nas CZEKANIE na zabiegi rehabilitacyjne, bo u nas to tak jest, że swoje trzeba odczekać...
~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~
Dziś natomiast dziecię moje pisze TEST SZÓSTOKLASISTY. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że pisze go ... w domu :-))) ze względu na to, że do tej pory nie mogła chodzić i jeszcze nie chodzi sprawnie. Na szczęście mamy coś takiego jak "nauczanie indywidualne", które nam przyznano aż do końca roku szkolnego. Dzięki temu Natka jest na bieżąco :-) a nawet w niektórych przedmiotach prześcignęła swoją klasę z programem :-)))
~~~~~~~~~~
Właśnie w tej chwili pisze swój test.
Zdjęcia robiłyśmy jeszcze przed testem, zanim szanowna komisja zjawiła się.
Wszystko musiało się odbyć zgodnie z obowiązującym regulaminem a więc otwarcie koperty z testem, ta sama godzina pisania co wszędzie w szkołach, czas pisania itp.
~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~
Oczywiście nie mogło zabraknąć napojów dla szanownych nauczycieli z komisji.
~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~
Jak widać na załączonych obrazkach dziecię w ogóle nie było zestresowane... Ma to po mamusi :-))) Umie zachować zimną krew!
~~~~~~~~~~



~~~~~~~~~~

A już w następnym poście postaram się pokazac co aktualnie robię, choć przyznam, że ostatnio zaniedbałam się kraftowo i do roboty zostałam niejako zmuszona, hi, hi...

~~~~~~~~~~