sobota, 28 lutego 2009

Podsumowanie lutego

~~~~~~~~~~
Tym razem bez zdjęć. Wyjątkowo zrobię króciutkie podsumowanie tego miesiąca, ponieważ był on wyjątkowo pracowity. Miałam (i nadal mam) ogromną potrzebę zmian w swoim mieszkanku i chyba dlatego ciągle miałam nowe pomysły i ciągle coś nowego wpadało mi w ręce. Dużo rzeczy zostało zrobionych, wybielonych, zdekupażowanych, ponawlekanych czy wylepionych. Sporo z nich już tu pokazałam ale sporo jeszcze zostało do sfotografowania i wstawienia tu. Będę to czynić systematycznie w marcu, czyli może nawet od jutra.
Oczywiście nie mogę nie wspomnieć, że wenę czerpię od Was i Waszych pomysłów, które pokazujecie u siebie. Dzięki, że jesteście :-)))
~~~~~~~~~~

Niespodzianka - spodziewanka

~~~~~~~~~~
Podenerwuję Was troszkę z samego rana :-)))
Dziś spotkała mnie nie lada niespodzinka-spodziewanka, ponieważ "przyszedł" dżemik od Jagody z Chaty Magody! Natychmiast dostałam ślinotoku ale powstrzymałam się na chwilę, żeby zrobić zdjęcia. Tak się prozentował jeszcze przed otwarciem.
~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~
Zbliska widać jak wygląda. Jakieś ciekawe zioło-przyprawy są w nim. Muszę jeszcze raz dokładniej przestudiować przepis żeby dowiedzieć się co to takiego...
~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~
Potem nastąpiło uroczyste przecięcie sznureczków i otwarcie słoiczka. Ta-daaa...
Zapach...cytrynowy...
~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~
No i na koniec najprzyjemniejsze - degustacja. Smak... słodko-kwaśny... limonkowy... inny niż dzemy dotąd konsumowane... PYSZNY!!!
Jagodo, już pisałam, że jesteś wybitna! Dziękuję raz jeszcze!
~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~
A tak zupełnie na koniec posta pochwalę się, że upiekłam... kota!!! Razem z aniołkami. Kota jak widać ma się dobrze :-)
~~~~~~~~~~


~~~~~~~~~~

piątek, 27 lutego 2009

Koral dla Basi :-)

~~~~~~~~~~
Dziś koraliki wykonane z wielką radością dla Basi :-)
Właściwie to jest naszyjnik z kwadratowych beczułek koralowca i do kompletu kolczyki. Reszta elementów to srebro oraz linka stalowa.
NIEDOSTĘPNE
~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~
Potem było lepienie aniołów. W tym czasie moje dziecię wykonało kompozycję z masosolnego pieczywa dla aniołków :-)))
~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~

środa, 25 lutego 2009

Anioły golasy :-)

~~~~~~~~~~
Aniołki pochodzą z dwu-porankowej produkcji. Zostały zamówione takie "gołe". Nowa właścicielka sama je sobie ubierze.
~~~~~~~~~~
Te tutaj dopiero co wylepione i gotowe do suszenia w piekarniku.
~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~
Z fujarką
~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~
Niezbyt robotny gość
~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~
Ten zapewne uwielbia pielęgnować kwiaty
~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~
Te dwa przygotowane do przytylenia (gotowego) baranka wielkanocnego
~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~
Tutaj już partia wyjęta z piekarnika, jeszcze gorąca.
~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~
Zasłuchany w szum muszli
~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~
Ogrodnik
~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~
Wyraźnie czymś zmartwiony
~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~
Z wiadrem po wodę
~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~
A ten najspokojniej sobie zasnął
~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~
Aniołki pofrunęły już w świat
~~~~~~~~~~
Potem wybielałam wszystko co mi wpadło w ręce. Dość sporo zostało zmalowane, ponieważ pracowałam na cztery ręce z córcią. Postaram się systematycznie pokazywać wszystkie skończone przedmioty.
~~~~~~~~~~



~~~~~~~~~~

poniedziałek, 23 lutego 2009

Deseczki / napisy / wizytówki... ???

~~~~~~~~~~
Tym razem zmalowałam deseczki z takimi oto napisami. Oglądając dość sporo blogów skandynawskich ale także i naszych polskich, widziałam często podobne deseczki, płytki metalowe, i inne z napisami " home sweet home", "welcome" itp. Bardzo mi się to spodobało, więc zrobiłam sobie podobne bo miałam akurat owale z MDF'u. Reliefy są takie jak wykonałam wcześniej na ramie lusterka a napisy "wydziergałam" ręcznie :-) Jestem nawet zadowolona z efektu.
~~~~~~~~~~





~~~~~~~~~~

piątek, 20 lutego 2009

Ptasie domki dwa

~~~~~~~~~~
Takie oto domki zmalowałam sobie, gdyż znudził mi się kolor ich naturalnego drewna. Domki stoją w korytarzu, w widocznym miejscu po wejściu do domu, dodałam więc w jednym z nich napis "powitawczy". Szkoda tylko, że nie posiadam żadnego ptasiora, który mógłby zamieszkać w którymś z domków. Muszę tu jakiegoś zaprosić.
~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~
Domek "czerwony"
~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~
Nie bardzo podoba mi się ta literka "l" bo wygląda jak pisane "ł". Całkiem prawdopodobne, że ją przerobię...
~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~
Domek "zielony"
~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~
Daszki pomalowałam suchym pędzlem kilkkoma kolorami.
~~~~~~~~~~



~~~~~~~~~~

czwartek, 19 lutego 2009

Odsłona zapowiedzi

~~~~~~~~~~
Dziś mogę już pokazać co kryło się pod zapowiedzią pierwszą. Otóż moi kochani rodzice mają urodziny w tym samym tygodniu. Kupiłam im komplet rzeczy do kuchni z bawełnianiej tkaniny: podkładki na stół, łapki oraz rękawicę kuchenną i fartuszek. Chciałam też, wybrać obrus do kompletu ale nie było takiego rozmiaru. Wobec tego dokupiłam taką samą tkaninę i obrus uszyłam sama :-) a ponieważ został spory kawałek tkaniny, uszyłam jeszcze torbę na zakupy, z której jestem naprawdę dumna :-)
~~~~~~~~~~






~~~~~~~~~~
Fartuszek i obrus nie zostały sfotografowane, nie wiem właściwie czemu... Chyba spieszyło mi się z wysyłką prezentu.
~~~~~~~~~~

środa, 18 lutego 2009

Krzyżyki

~~~~~~~~~~
Robiąc ostatnio przemeblowanie w pokoju, chcąc niechcąc, musiałam zajrzeć w miejsca, do któych dawno nie zaglądałam. Znalazłam tam swoje wyszywanki krzyżykowe sprzed kilku lat. Tak właściwie to były pierwsze moje zmagania z tym rodzajem haftu i jak na razie ostatnie. Miałam wielką nadzieję, że będzie tego więcej, ale czas jest nieubłagalny... Chętnie kiedyś jeszcze wrócę do tego tematu bo bardzo podobają mi się prace coniektórych koleżanek blogowiczek. Niedoścignionym wzorem jest tu Jasmin.
~~~~~~~~~~
Prace są małego, wręcz bardzo małego, formatu jak na pierwsze prace przystało :-)
~~~~~~~~~~







~~~~~~~~~~

wtorek, 17 lutego 2009

Dziś Pani Domu serwuje... NALEŚNIKI ZE SZPINAKIEM

~~~~~~~~~~
Będąc jakiś czas temu na blogu FLORY przeczytałam przepis na lasagne ze szpinakiem i nabrałam ochoty na ten właśnie smak. Ponieważ dawno nie robiłam nic z tym "zielskiem" dziś na obiadek zaserwowałam takie oto naleśniki :-) Od niedawna zajadamy się nimi.
Kiedyś na samo słowo "szpinak" twarz mi się jakoś dziwnie wykrzywiała a z ust wychodziło "fuuu"! Teraz jednak wrócił do łask i nawet dzieciaki go lubią bardzo. Odpowiednio przyprawiony i przyrządzony smakuje świetnie.
~~~~~~~~~~


~~~~~~~~~~
Naleśniki...
~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~
... i farsz
~~~~~~~~~~


~~~~~~~~~~

Jeśli ktoś miałby ochotę spróbować, podaję przepis :-)

NALEŚNIKI ZE SZPINAKIEM

(porcja na 5-6 osób)

2 op.mrożonego szpinaku (najlepszy jest Bonduelle w "kulkach")

25 dkg sera białego

20 dkg sera żółtego

1 małe op sera bryndza

troszkę sera pleśniowego

sól, ew. wegeta, pieprz

3 ząbki czosnku

Ciasto na naleśniki zrobić na wodzie. Przyprawić solą, słodką papryką i usmażyć.

Szpinak rozmrozić i odsączyć na sitku. Na patelni rozpuścić masło, wyłożyć szpinak, dodać starty lub zmiażdżony czosnek, przyprawić solą i pieprzem, podsmażyć. Wyłożyć do miski, przestudzić, potem zetrzeć oba sery,ser bryndza, pleśniowy, i dokładnie wszystko wymieszać. Gotowy farsz nakładać na naleśniki i zwijać w rulony lub składać w trójkąciki. Ponownie podsmażyć. Podawać takie "gołe" lub polane śmietaną albo sosem pomidorowym. Zamiast podsmażania można zalać beszamelem i zapiec.

SMACZNEGO :-)

~~~~~~~~~~

poniedziałek, 16 lutego 2009

Szafka ponownie

~~~~~~~~~~
Obiecałam, że pokażę. "Wybielona" szafka dostała szyldziki z uchwytami i teraz wygląda tak:
~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~
Tutaj razem z tym co na niej stoi. Chętnie wyrzuciłabym telewizor przez okno, bo od ok.3 lat w ogóle nie oglądamy TV! Służy on tylko dzieciom do oglądania DVD a zagraca przestrzeń niemiłosiernie.
~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~
Resztę sprzętu i płyty udało się schować do środka.
~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~