poniedziałek, 14 września 2009

Kolejne na eksport :-)

~~~~~~~~~~
Tydzień temu całkiem niespodziewanie przyleciała do Wrocka koleżanka zza oceanu i niejako zmusiła mnie do roboty :-) Tak oto powstały anioły, które polecą za ocean już za dni parę. Kolorki takie właśnie zostały zamówione
~~~~~~~~~~



~~~~~~~~~~
I jeszcze cała rodzinka razem.Po przybyciu za ocean pójdą do dwóch domów.
~~~~~~~~~~

sobota, 5 września 2009

Zazdrość ;-)

~~~~~~~~~~
Już od dawna mój mąż zazdrościł mi tego bloga, hi, hi, i tego, że się chwalę co zrobiłam albo gdzie bywam :-) Tym razem kategorycznie damagał się abym zdjęcia z nim umieściła tutaj, no więc proszę bardzo kochanie :-)
~~~~~~~~~~
Oto mój małżonek wraz ze mną na plaży w Mielnie
~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~
Tutaj na spacerku
~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~
Tu przed wyjściem na jakąś wyprawę ;-)
~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~
Radosne oczekiwanie na gofra
~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~
Focenie zachodu słońca
~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~
I jeszcze ostatnie spojrzenia na morze przed wyjazdem
~~~~~~~~~~

piątek, 4 września 2009

Było... minęło... czas do roboty się brać...

~~~~~~~~~~
Witajcie drogie koleżanki :-)))
Parę dni temu wróciłam z bardzo udanego urlopu nad morzem. Udany był z tego powodu, że i pogoda nam dopisała niesamowicie ale też atmosfera w grupie, którą tam pojechaliśmy była niezwykle ciepła :-)
~~~~~~~~~~
Miejsce, w którym byliśmy to Mielno, a sam ośrodek jest tak położony, że mieliśmy do morza zaledwie 200m, a z drugiej strony mieliśmy swój dostęp do jeziora Jamno. Jezioro to nie jest czyste i w zasadzie nie wolno tam się kompać ale za to można sobie popływać łódkami, rowerami wodnymi itp. Morze natomiast przez niemal cały czas wyglądało jak tu na pierwszym zdjęciu: spokojne jak jezioro, dość chłodne ale bardzo orzeźwiające, i co dla mnie najbardziej satysfakcjonujące było czyste!
~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~
Dopiero w ostatnim dniu pobytu w Mielnie pogoda się załamała ale i tak było pięknie.
~~~~~~~~~~


~~~~~~~~~~
Podziwialiśmy zachody słońca...
~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~
... i plażowe kamienie, które z rzadka widywałam na plażach odwiedzanych do tej pory.
Oczywiście nie obyło się bez przywiezienia worka takich kamieni do domu, hi, hi...
~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~
Naprawdę fajnie odpoczęłam i zrelaksowałam się przed rokiem szkolnym
~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~
Na wspomnianym jeziorze dane nam było trochę poszaleć motorówką (ależ to było przeżycie!!!)...
~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~
... oraz na bananie :-)))
~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~
Spotkaliśmy także węża na drodze (a raczej wężyka, który miał jakieś 25cm długości ;-) )...
~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~
... i kaczki ustawione w dwuszeregu :-) i gotowe do wymarszu.
~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~
Dodatkową atrakcją, których nie mamy na codzień (bo byłoby nam za dobrze) były pyszne lody, gofry, tudzież inne desery. Większość zajadała się też świeżo złowioną rybką, smażoną lub wędzoną w knajpkach w pobliżu plaży (my tego raczej unikaliśmy, ponieważ niestety "nierybkowi" jesteśmy).
~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~
No, i cóż... Było, minęło, i ciężko teraz do roboty się wziąść...
Życie to nie bajka ;-)
~~~~~~~~~~