piątek, 13 lutego 2009

Nowe wcielenie żardiniery

~~~~~~~~~~
Zmieniłam kompozycję w żardinierze (jak to dziwnie brzmi) lub kwietniku, jak kto woli, na bardziej uniwersalną i wyszło mi coś takiego. Żadna to oryginalna kompozycja ale cieszy moje oko. Bluszcz i róże.
~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~
W trakcie fotografowania stwierdziłam jednak, że jakaś taka troszkę blada wyszła i dodałam jej kilka gałązek koloru. Teraz prezentuje się tak.
~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~
Nie obyło się także bez mojej wszędobylskiej koty. Ona także zapragnęła zostać uwieczniona i przycupnęła sobie pod krzaczkiem.
~~~~~~~~~~




~~~~~~~~~~

Ps. Mężuś nawet pochwalił mnie za zdjęcia! Jakie to miłe! Ale prawdę mówiąc mnie one też się podobają. Cały czas uczę się pstrykać i różnie to wychodzi.

~~~~~~~~~~

3 komentarze :

  1. Witaj w klubie miłośniczek żardiniery:) Twoja wersja jest niezrównana i rzeczywiście pięknie sfotografowana, dołączam się do pochwał i gratulacji:)

    OdpowiedzUsuń
  2. W sumie średnio mi wypada zabierać głos na temat korytka:) ale kompozycja urocza i rzeczywiście ślicznie sfotografowana. Za to Twój kot najwyraźniej nie jest zadowolony, że zainkasowałaś mu legowisko i postanowił pokazać, do kogo należy pierwszy plan :D

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja też Cię pochwalę za zdjęcia. Piękne! I jaki fajny kocur. Dumnie do zdjęć pozuje ;-)
    Pozdrawiam
    Ewa

    OdpowiedzUsuń