~~~~~~~~~~
Postanowiłam wykorzystać więdnące już pozostałości kwiatów z sobotniego ślubu i zrobiłam pływającą dekorację. Kilka całych główek różyczek, troszkę płatków i małych listków, do tego świeczki i dekoracja jak znalazł :-)
~~~~~~~~~~
Kota, jak to nasza kota zawsze musi być tam gdzie się coś dzieje, więc i tu zajrzała.
~~~~~~~~~~~~
Kota zasmakowała też w świeżutkiej różanej wodzie. Jak tylko ma ochotę to wskakuje i częstuje się.
~~~~~~~~~~~~
Chyba jej też spodobała się ta dekoracja bo przez dłuższą chwię nie odeszła a nawet sobie przysnęła przy niej :-) Wiadomo- kobiety mają gust!
~~~~~~~~~~~~
Świetna kocurka! A woda różana jak nic przypadła jej do smaku. Ma się ten zmysł... :)
OdpowiedzUsuńKasiu, jak zwykle świetny pomysł:))
OdpowiedzUsuńMądra kocia! Wie co dobre i ładne :-)
OdpowiedzUsuńPowtórzę za Decu - świetny pomysł! Uściski dla kici.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Uwielbiam takie ozdoby:)nie będę oryginalna jeśli napiszę,że to świetny pomysł na dekorację:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚliczna misa, a róze pięknie w niej wyglądają. Kotek też szczęsliwy!
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam
Nadrabiam zaległości blogowe i jestem kompletnie oczarowana dekoracjami ślubnymi! Pomysł z ławeczką kapitany! Tak zupełnie inaczej!
OdpowiedzUsuńPoidełko dla kota super! Widzę, że nie tylko moje spijają wodę z kwiatków ;)
Serdeczne gratulacje dla Natalii! dzielna z niej dziewczynka. Mam nadzieję, że wakacje będzie miała cudowne! Należą się jej I Wam też, pod trudach minionego roku.
Serdecznie pozdrawiam
Robiłam kiedyś bardzo podobną dekorację ale w czerwonym kolorze. A kicia po prostu piękna :-)
OdpowiedzUsuń