sobota, 28 lutego 2009

Niespodzianka - spodziewanka

~~~~~~~~~~
Podenerwuję Was troszkę z samego rana :-)))
Dziś spotkała mnie nie lada niespodzinka-spodziewanka, ponieważ "przyszedł" dżemik od Jagody z Chaty Magody! Natychmiast dostałam ślinotoku ale powstrzymałam się na chwilę, żeby zrobić zdjęcia. Tak się prozentował jeszcze przed otwarciem.
~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~
Zbliska widać jak wygląda. Jakieś ciekawe zioło-przyprawy są w nim. Muszę jeszcze raz dokładniej przestudiować przepis żeby dowiedzieć się co to takiego...
~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~
Potem nastąpiło uroczyste przecięcie sznureczków i otwarcie słoiczka. Ta-daaa...
Zapach...cytrynowy...
~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~
No i na koniec najprzyjemniejsze - degustacja. Smak... słodko-kwaśny... limonkowy... inny niż dzemy dotąd konsumowane... PYSZNY!!!
Jagodo, już pisałam, że jesteś wybitna! Dziękuję raz jeszcze!
~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~
A tak zupełnie na koniec posta pochwalę się, że upiekłam... kota!!! Razem z aniołkami. Kota jak widać ma się dobrze :-)
~~~~~~~~~~


~~~~~~~~~~

2 komentarze :

  1. Kiciuś rzeczywiście całkiem nieźle zachowany :)
    Pozdrawiam,

    OdpowiedzUsuń
  2. Cała przyjemność po mojej stronie:)))

    OdpowiedzUsuń