piątek, 6 września 2013

2 metry węża

~~~~~~~~~~
Zrobiłam ostatnio dla koleżanki węża :)
Niemal 2 metry sobie mierzy :)
Nawlekania i szydełkowania było co niemiara, ale wyszedł całkiem fajnie :)
Nie zrobiłam tylko zdjęć na szyi niczyjej, ponieważ Modelki moje były wówczas niedostępne, natomiast Wieśka tymczasowo na służbie ;) Na szczęście niebawem wraca, więc zdjęcia zalegających projektów robić będę :)
Tymczasem wąż prezentuje się tak:
~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~

17 komentarzy :

  1. czekam na zdjęcia na nosicielu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu, nie będzie już zdjęć na nosicielu, bo już wężyk sobie poszedł...

      Usuń
  2. Bardzo efektowny. Az zazdroszcze :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Baaaardzo efektowny Kasiu! A ta dlugosc daje wiele mozliwosci w uzytkowania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      Tak, można go owijać na szyi, wiązać, nosić na nadgarstku, i jeszcze co tam ktoś sobie wymyśli :)

      Usuń
  4. A możesz zdradzić, czy szydełkujesz na kordonku czy na niciach Tytan? Ja polegałam na tych niciach, ale nie zdjęłam nawleczonych koralików, mam nadzieję, że dam radę w przyszłości wydłubać na nich sznur koralików.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anneczko, dotychczas robiłam na kordonku. Tytany mam, ale nie robiłam jeszcze na nich, bo jakoś nie mam zaufania do tej cienizny. Jednak wypróbować będę musiała, bo może okażą się wytrzymałe.
      Próbuj dalej, za którymś razem na pewno się uda. A potem zdaj relację jak wyszło :)

      Usuń
  5. Wspaniały naszyjnik. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. ło matko 2 metry??? to się kochana naszydełkowałaś, ale efket końcowy wygląda niesamowicie, piękny ten wąż!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Wąż przybrał pozycję jak prawdziwy wąż, bardzo ładny.Z jakich koralików? Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Przepiękny jest! Ja też się ostatnio wkręciłam w węże i dziergam nieprzerwanie :) Mi najlepiej się dzierga na kordonku. Próbowałam cieńszych nici ale forma była nie ta. Wszystko się rozłaziło, okręcało i nie przypominało węża. Uznałam, że grubość ma takie samo znaczenie, jak wytrzymałość nici.
    Pozdrawiam! Podziwiam Pani prace od dłuższego czasu i wzdycham marząc, by kiedyś Pani dorównać!

    OdpowiedzUsuń
  9. No to się narobiłaś
    długaśne jak nie wiem co
    przypomina troszkę prawdziwego węża
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie

    OdpowiedzUsuń
  10. łoooo no nieźle się napracowałaś nad nim :D

    OdpowiedzUsuń