piątek, 7 czerwca 2013

Rozgrzebane

~~~~~~~~~~
Robi się u mnie cały czas trochę rzeczy, ale jakoś opornie to idzie.
Rozgrzebana jest bawełniana bluzka na drucikach:
~~~~~~~~~~
 ~~~~~~~~~~
Rozgrzebane koraliki:
~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~
Rozgrzebane szycie...
~~~~~~~~~~
Właściwie to uszyłam już... żakiet, ale idzie w kubeł :( :( :(
Burda się nie spisuje ostatnio. Co biorę nowy wykrój, to porażkowo wychodzi.
W tym szwy na przodzie, które powinny być w okolicy biustu, miałam pod pachami, do tego chyba zbyt szeroki podkrój pach, bo rękawy też fatalnie mi ciągnęły przód.
Szkoda mi tylko materiału (to coś co leży po prawej stronie), bo był piękny grafitowy w cudowne fuksjowe cieniutkie prążki, eh...
Obecnie szyje się szara dzianinowa, falbaniasta spódnica. Bałam się tej materii, ale całkiem dobrze się sprawuje w robocie :) Mam nadzieję, że efekt będzie znośny do pokazania.
~~~~~~~~~~

21 komentarzy :

  1. "Druciana" bluzeczka zapowiada się ciekawie. Szkoda tego żakietu, ale bywa i tak... Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      No bywa, ale materiału nie mogę odżałowac... :(
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Bluzeczka zapowiada się bardzo ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Widzę,że nie tylko u mnie jest mnóstwo rzeczy "rozgrzebanych". Teraz przy przeprowadzce pozdejmowałam takich "rozgrzebanych" i "zagrzebanych" robótek z pawlacza. Ponieważ maszynę do szycia mam zepsutą, szyciem zajmie się krawcowa, robótki szydełkowo - drutowe muszą poczekać aż znajdę na nie czas. A jest tego naprawdę sporo. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, tak, pochowanych "rozgrzebanych" jeszcze znalazło by się u mnie kilka ;)
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  4. Kasiu, ale jakie to rozgrzebanie twórcze:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, Ludwiko,tylko jakie denerwujące, że masz tyyyle wszystkiego a w zasadzie to ... nie masz ;) Ciągle coś nowego jest do zrobienia, i przekładasz te rozgrzebane, albo jeszcze gorzej, odkładasz na nie wiadomo jak długo. Mam jednak nadzieję, że to co pokazałam wkrótce pokończę :)
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  5. Zauważyłam, że większość z nas tak ma. Zaczynamy jedno, zaczynamy drugie, później zaczynamy trzecie a wczesniejsze dwie robótki czekają na zmiłowanie :) W naszym "szaleństwie" to normalne podobno.
    Pozdrawiam. Ola.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci Aleksandra :) To dobrze wiedziec, że jestem normalna w swoim szaleństwie ;)
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  6. Oj, głowa do góry, będzie lepiej! Czekam na obiecane falbany :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Falbany się robią, chcę jak najszybciej wykończyc :)
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  7. Twój post bardzo mnie na duchu moim twórczym podniósł, bo ja też mam wszystko rozgrzebane ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się :) Właśnie mnie też Aleksandra pocieszyła, że to normalne ;)
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  8. ja tez mam zawsze dużo rozgrzebane a jeszcze wiecej bym chciała ;) szkoda ze wyrzucasz zakiet ale chyba i takie rzeczy szyjacym się zdarzają Bluzeczka będzie w najbliższym czasie? bo ciekawie się zapowiada !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do tej pory starałam się miec najwyżej 2 rozpoczęte robótki. To jakaś wyjątkowa sytuacja, nienormalna dla mnie ;) i dosyc frustrująca. Dodatkowo zaczęłam chustę i muszę drugi żakiet szyc... Może tym razem się uda, wykrój biorę z papavero. A poprzedniego żakietu bardzo mi żal, właściwie nie samego żakietu co materiału.
      Na bluzeczkę trzeba będzie trochę poczekac, bo właśnie nowy żakiet chcę dziś szyc, i koraliki pokończyc. Potem przyjdzie pora na bluzeczkę i c.d. chusty.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  9. O widzę, że z tej bluzeczki to zapowiada się niezłe cudo :) Już się nie mogę doczekać aż pokażesz nam skończoną :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Kasia! Ja nie na temat... znaczy na temat z poprzedniego wpisu;)
    Spotkałam się z Odą i dała mi dotknąć (!), aaa... pozwoliła zarzucić na szyję! Szal jest piękny! Kolor rewelacyjny, wykonanie na szóstkę z plusem! Mistrzowskie wykonanie! Gratuluję! Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. A ja mam postanowienie noworoczne, że zanim zacznę coś nowego na drutach muszę wszystko mieć skończone:))) Ja ma problem ze zszywaniem, nie lubię tego robić:)))
    Bluzeczka już wygląda rewelacyjnie
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. Witam, ja też nie na temat :), ale na temat Marina Top - czy możesz powiedzieć jaki odcień włóczki był użyty na ten top? Bardzo jest piękny. Pozdrawiam, gracha

    OdpowiedzUsuń
  13. Kasiu, to jest pocieszające, że nie jestem odosobniona, jeśli chodzi o rozpoczęte i niedokończone robótki :))) A uwierz mi, mam tego trochę, bo skaczę z kwiatka na kwiatek, tzn. od jednej techniki do drugiej :)))
    Takie niedokończone robótki zostały nazwane UFO (nazwa pochodzi od cat z bloga http://letsknit2gether.com/?s=ufo) Od czasu do czasu ktoś rzuca hasło i blogerki walczą z UFO wspierając się nawzajem :)
    Szkoda żakietu, tzn. Twojej pracy i materiału. No ale ostatnio coś się dzieje z wykrojami Burdy - coraz więcej dziewczyn na nie narzeka...
    A reszta - skończysz prędzej czy później :) Mogłabyś dokończyć tą bawełnianą bluzeczkę bo zapowiada się ciekawie no i byłaby w sam raz na ciepłe dni :)

    OdpowiedzUsuń