~~~~~~~~~~
Robi się u mnie cały czas trochę rzeczy, ale jakoś opornie to idzie.
Rozgrzebana jest bawełniana bluzka na drucikach:
~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~
Rozgrzebane koraliki:
~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~
Rozgrzebane szycie...
~~~~~~~~~~
Właściwie to uszyłam już... żakiet, ale idzie w kubeł :( :( :(
Burda się nie spisuje ostatnio. Co biorę nowy wykrój, to porażkowo wychodzi.
W tym szwy na przodzie, które powinny być w okolicy biustu, miałam pod pachami, do tego chyba zbyt szeroki podkrój pach, bo rękawy też fatalnie mi ciągnęły przód.
Szkoda mi tylko materiału (to coś co leży po prawej stronie), bo był piękny grafitowy w cudowne fuksjowe cieniutkie prążki, eh...
Obecnie szyje się szara dzianinowa, falbaniasta spódnica. Bałam się tej materii, ale całkiem dobrze się sprawuje w robocie :) Mam nadzieję, że efekt będzie znośny do pokazania.
~~~~~~~~~~
"Druciana" bluzeczka zapowiada się ciekawie. Szkoda tego żakietu, ale bywa i tak... Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńNo bywa, ale materiału nie mogę odżałowac... :(
Pozdrawiam :)
Bluzeczka zapowiada się bardzo ciekawie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńWidzę,że nie tylko u mnie jest mnóstwo rzeczy "rozgrzebanych". Teraz przy przeprowadzce pozdejmowałam takich "rozgrzebanych" i "zagrzebanych" robótek z pawlacza. Ponieważ maszynę do szycia mam zepsutą, szyciem zajmie się krawcowa, robótki szydełkowo - drutowe muszą poczekać aż znajdę na nie czas. A jest tego naprawdę sporo. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńTak, tak, pochowanych "rozgrzebanych" jeszcze znalazło by się u mnie kilka ;)
UsuńPozdrawiam :)
Kasiu, ale jakie to rozgrzebanie twórcze:)
OdpowiedzUsuńTak, Ludwiko,tylko jakie denerwujące, że masz tyyyle wszystkiego a w zasadzie to ... nie masz ;) Ciągle coś nowego jest do zrobienia, i przekładasz te rozgrzebane, albo jeszcze gorzej, odkładasz na nie wiadomo jak długo. Mam jednak nadzieję, że to co pokazałam wkrótce pokończę :)
UsuńPozdrawiam :)
Zauważyłam, że większość z nas tak ma. Zaczynamy jedno, zaczynamy drugie, później zaczynamy trzecie a wczesniejsze dwie robótki czekają na zmiłowanie :) W naszym "szaleństwie" to normalne podobno.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. Ola.
Dziękuję Ci Aleksandra :) To dobrze wiedziec, że jestem normalna w swoim szaleństwie ;)
UsuńPozdrawiam :)
Oj, głowa do góry, będzie lepiej! Czekam na obiecane falbany :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Falbany się robią, chcę jak najszybciej wykończyc :)
UsuńPozdrawiam :)
Twój post bardzo mnie na duchu moim twórczym podniósł, bo ja też mam wszystko rozgrzebane ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się :) Właśnie mnie też Aleksandra pocieszyła, że to normalne ;)
UsuńPozdrawiam :)
ja tez mam zawsze dużo rozgrzebane a jeszcze wiecej bym chciała ;) szkoda ze wyrzucasz zakiet ale chyba i takie rzeczy szyjacym się zdarzają Bluzeczka będzie w najbliższym czasie? bo ciekawie się zapowiada !
OdpowiedzUsuńDo tej pory starałam się miec najwyżej 2 rozpoczęte robótki. To jakaś wyjątkowa sytuacja, nienormalna dla mnie ;) i dosyc frustrująca. Dodatkowo zaczęłam chustę i muszę drugi żakiet szyc... Może tym razem się uda, wykrój biorę z papavero. A poprzedniego żakietu bardzo mi żal, właściwie nie samego żakietu co materiału.
UsuńNa bluzeczkę trzeba będzie trochę poczekac, bo właśnie nowy żakiet chcę dziś szyc, i koraliki pokończyc. Potem przyjdzie pora na bluzeczkę i c.d. chusty.
Pozdrawiam :)
O widzę, że z tej bluzeczki to zapowiada się niezłe cudo :) Już się nie mogę doczekać aż pokażesz nam skończoną :)
OdpowiedzUsuńKasia! Ja nie na temat... znaczy na temat z poprzedniego wpisu;)
OdpowiedzUsuńSpotkałam się z Odą i dała mi dotknąć (!), aaa... pozwoliła zarzucić na szyję! Szal jest piękny! Kolor rewelacyjny, wykonanie na szóstkę z plusem! Mistrzowskie wykonanie! Gratuluję! Pozdrawiam serdecznie :)
A ja mam postanowienie noworoczne, że zanim zacznę coś nowego na drutach muszę wszystko mieć skończone:))) Ja ma problem ze zszywaniem, nie lubię tego robić:)))
OdpowiedzUsuńBluzeczka już wygląda rewelacyjnie
pozdrawiam
Witam, ja też nie na temat :), ale na temat Marina Top - czy możesz powiedzieć jaki odcień włóczki był użyty na ten top? Bardzo jest piękny. Pozdrawiam, gracha
OdpowiedzUsuńKasiu, to jest pocieszające, że nie jestem odosobniona, jeśli chodzi o rozpoczęte i niedokończone robótki :))) A uwierz mi, mam tego trochę, bo skaczę z kwiatka na kwiatek, tzn. od jednej techniki do drugiej :)))
OdpowiedzUsuńTakie niedokończone robótki zostały nazwane UFO (nazwa pochodzi od cat z bloga http://letsknit2gether.com/?s=ufo) Od czasu do czasu ktoś rzuca hasło i blogerki walczą z UFO wspierając się nawzajem :)
Szkoda żakietu, tzn. Twojej pracy i materiału. No ale ostatnio coś się dzieje z wykrojami Burdy - coraz więcej dziewczyn na nie narzeka...
A reszta - skończysz prędzej czy później :) Mogłabyś dokończyć tą bawełnianą bluzeczkę bo zapowiada się ciekawie no i byłaby w sam raz na ciepłe dni :)